środa, 2 lipca 2014

Rozdział 1 . " Co było by gdyby ? "

" (...) - Zamknij oczy Anno, poczujesz się słaba i lekki ból. – powiedział zjeżdżając ręką w dół brzucha.
- Hao proszę… – blondynce łzy zaczęły lecieć po policzkach- nie rób tego… proszę zostaw moje dziecko…
Ale Hao nie słuchał. Jego ręka zaczęła wnikać w brzuch dziewczyny. Anna wydała z siebie niemy krzyk i straciła przytomność. Hao wyjął z jej łona ducha dziecka, był to mały chłopczyk. Chłopak wziął go na ręce. W tym czasie do pokoju weszła Tama i Faust.
- Hao! – krzyknęła dziewczyna, szaman zniknął z dzieckiem. " 

Faust natychmiast podbiegł do Anny jak i wszyscy znajdujący się bliżej niż Yoh i cała reszta . Faust był zaniepokojony . Po tym jak Hao zaatakował , Anna była w stanie jeszcze gorszym niż wcześniej . Nie ruszała się , jej skóra na twarzy była tak biała , że można było ją porównać do ściany . Pod oczami znajdowały się ciemne plamy , była szara . Jej usta też zrobiły się szarawe , straciły swój odcień lekkiego różu . Faust natychmiast przyłożył rękę do jej brzucha i rozległo się wokół niego i Anny zielone światło . Po kilku minutach , Faust VIII oraz jego duch stróż Elaiza popatrzyli się znacząco na dziadków Asakurów . Asakurowie byli bardzo przestraszeni . Patrzeli się bezsilnie na Annę i Fausta .
- Co z dzieckiem  ?!
- Mam złe wieści . Hao zabrał dziecko ... To znaczy jego duchową część ... Ono nadal żyje , ale ... Nie wiem jak mam to określić . Potrzebuję medium , i to szybko !
Tama spoglądała to na swoje nogi , to na ściany . Nie wiedziała co ma zrobić w takiej sytuacji . Wiedziała że trzeba jak najszybciej znaleźć Hao i odebrać mu ducha dziecka . Faust natomiast gdy sprawdzał stan Anny swoimi mocami nekromanckimi , nagle spoważniał i wydał się jeszcze bardziej przestraszony .
- Z Anną jest coraz gorzej ... Po odebraniu ducha dziecka nastąpiło uszkodzenie organizmu , wprawdzie nie wiem jak to się stało , ale można powiedzieć że to sprawka ducha ognia . Ma krwawienie wewnętrzne ... Narasta jej temperatura ... Elaizo , przynieś mi wszystkie rzeczy które wziąłem ze sobą do leczenia . Anna traci siły , ma trudności z oddychaniem ...
Tamara w końcu nie wytrzymywała . Zobaczyła jak Elaiza przynosi wszystkie potrzebne rzeczy do ratowania Anny . Zobaczyła jak Faust wkłada jej jakąś rurkę do gardła , potem ją uwiązuje za pomocą kawałka bandaża do jej twarzy . Widziała jak wkładał jej igłę w rękę i podłączał dla niej kroplówkę . Tego było już za wiele . 
Jej pozycja stania nagle się zmieniła , zacisnęła swoje pięści i z gniewem w oczach zwróciła się do starych Asakurów .
- Najpierw znajdę Yoh i wszystko mu powiem , następnie dopadniemy Hao i uwolnimy jej dziecko . Nie mogę bezczynnie patrzeć na to wszystko !
Tamara wybiegła , Pani Kino wołała ją aby nie szła szukać Yoh , ponieważ może być niebezpiecznie na zewnątrz . Obecnie trwają ataki na mieście drużyny Hao . Tamara ubrała się i wybiegła z domu nie zamykając za sobą drzwi .
***
Tymczasem Yoh walczył z Sendo i resztą . Razem z Lenem przypuścili połączony atak szybkiego tempa z  niebiańskim cięciem . Pojawiły się kłęby dymu . Trey i Rio walczyli ramie w ramię z innymi jak dotąd nieznanymi przeciwnikami . Joco i Layserg współpracowali niemal doskonale . 
- Dlaczego nie ma Hao ! - odpowiada wkurzony Len . - Przecież to on zrobił taką imprezę !
- Nie wiem , też mnie to zastanawia , czuję że coś jest nie tak ! - Asakura odepchnął atak Sendo z trudnością . 
- Rio uważaj !
Leciały kolejne kłęby dymu i blaski traconego foryoku przy atakach . Krajobraz o wiele bardziej się zmenił. Powstały liczne zniszczenia . Tamara biegła ile miała sił w nogach , biegła tam gdzie słyszała okropne huki i blaski . W końcu dotarła , cała zgrzana i zmęczona . 
- YOH ! 
Yoh odwrócił się do Niej i szybko podbiegł . 
- Len osłaniaj Nas !
- Dobra stary !
Gdy Yoh stał już na przeciwko Tamary , chciał wiedzieć co się stało . To nie jest normalne aby Tamara biegła taki kawał drogi , na pewno nie po to by mu powiedzieć że jest obiad w domu . 
- Tamara , co się dzieje ?
- Yoh ... Hao pojawił się u Nas w domu ... Zabrał dziecko ... A raczej jego ducha ... On go ma ... Anna jest ranna wewnętrznie ... trzeba go znaleźć ... Jest z Nią coraz ... gorzej ...
Yoh przez chwilę przestał oddychać .Czas i walki przestały się poruszać , powietrze zawisło w miejscu . Przypomniał sobie nagle jak pokłócił się z Anną jeszcze przed swoim wyjściem . Nie mógł uwierzyć . 
" Gdybym Jej nie zostawił , gdybym nie zrobił tak wielkiej awantury , Hao by się nie zbliżył . Zostawiłem ją , w niebezpieczeństwie . Co ja ... zrobiłem ... " 
Tamara go wołała , zaczęła w końcu na Niego krzyczeć . Amidamaru także . Amidamaru w końcu sam dokonał kontroli ducha i wszedł w podwójne medium obu mieczy . Yoh teraz trzymał miniaturową wersję swojego miecza podwójnego medium .
- Yoh , rusz się ! Trzeba go odnaleźć ! 
- A Faust ... czy On ...
- Stara się pomóc Annie jak tylko może , ale powiedział że potrzebuje natychmiast kogoś medium , myślę że Helen jest w stanie . 
- Zatem nie wiem jak , nie wiem gdzie ... Sprowadź mi Helen Tamaro ... Amidamaru ... Jeśli możesz wytrop Hao . Kiedy już go znajdziesz , natychmiast poinformuj mnie o tym . Chłopakom zostawiam Sendo i resztę , poradzą sobie ... Biegnę do Anny ...
Tamara zawróciła razem z Nim . Amidamaru przekazał wszystkim przyjaciołom o tym co się stało w domu Asakurów . Wszyscy zrozumieli ale i byli w lekkim szoku .W szoku z powodu Hao .
***
- ANNA !
Wpadł do pokoju . Popatrzał się na Annę , nie zwracał uwagi nawet na swoich dziadków . Przy Annie siedział Faust i jego Elaiza . Yoh był wstrząśnięty jej wyglądem . 
- Yoh ... 
Wydusiła z siebie jego babcia zalana łzami . 
- Jaki jest jej stan ... ?
- Żyje , ale straciła od groma sił , nie oddycha samodzielnie ... 
Yoh złapał ją za bezwładną rękę . Nie mógł uwierzyć że jego nieobecność spowodowała tak wielkie szkody . Uklęknął przed łóżkiem nieprzytomnej i zaczął się modlić by wszystko skończyło się dobrze , jednak nie wiedział co go czeka . Przed nim walka , której losy Anny i jego syna wiszą na włosku .

cdn . 

Mam nadzieję że się podoba . 
Wciąż odsyłam do Nuśki . --->  http://shamanking-milosc-anny-i-yoh.blog.onet.pl/




1 komentarz:

  1. super że ktoś pomyślał o kontynuacji
    bardzo mi się podoba fajnie to wymyśliłaś
    kiedy ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń